Dzień pierwszy:
Czeskie Jeseniki, były ostatnim wyjazdem zaplanowanym przez nasz oddział przed przerwą wakacyjną.
Wraz z górami Opawskimi stanowią one najdalej na wschód wysuniętą częąć Sudetów.
W wyprawie wzięło udział 14-osób w tym ośmiu przodowników.
Dnia pierwszego ruszyliśmy z miejscowości Karlow pod Pradedem, szlakiem niebieskim potokiem Moravice przez Welky Kotel do chaty Ovcarna i dalej drogą asfaltową, prowadzącą z Karlovej Studanki, doszliśmy na szczyt najwyższej góry Jeseników - Praded (1491m n.m.p).
Na szczycie znajduje się wieża widokowa, której czubek jest najwyżej położonym punktem w Sudetach.
Asfaltowe odcinki szlaków są mankamentem wyprawy w Jeseniki. Ze względu na pogarszające sie warunki pogodowe, po posiłku w schr. Barborka pod Pradedem, zdecydowaliśmy się zmienić zpalanowaną trasę powrotną. Szlakiem zółtym wróciliśmy do miejscowości Karlov pod Pradedem, gdzie mieliśmy zarezerwowane noclegi. (http://jeseniky.com/chatalucka/pl.htm)
Wieczór tadycyjnie spedziliśmy na śpiewie przy dźwiękach gitary.

Dzień drugi:
Niedziela przywitała nas ładną słoneczną pogodą.
Samochodami przejechaliśmy na przeł. Videlsky Kriz (930m n.p.m.) i znakami żółtymi przez Mały Ded (1354m n.p.m.) do schr.Svycarna (1315m.n.p).
Ładna pogoda pozwalała nam na podziwianie pięknych górskich panoram. Svycarna to najstarsze schronisko Jeseników i należy do naładniejszych schronisk tej części Sudetów. Miłe i przytulne wnętrze zachęciło nas do skorzystania ze specialności miejscowej kuchni.
Dalej szlakiem niebieskim, przez Rezerwat "Vysoky Vodospad" podziwiając jego walory przyrodnicze (wodospady, przełomy, skałki), potokiem Studeny zeszliśmy do wsi Bela.
W drodze powrotnej do kraju, zwiedziliśmy najwyżej położoną wieś w Jesenikach - Rejviz (778m n.p.m.). Atrakcją tego miejsca jest ścieżka dydaktyczna w Rezerwacie przyrody "Rejviz", na której końcu znajduje się, Velke Mechove Jezirko (768m n.p.m.). Jest to największe torfowisko na Morawach i Śląsku, jego wiek szacuje się na 6-7 tys. lat.
Gospoda "Rejviz" wyposażona w krzesła z rzeźbionymi oparciami, przedtawiającymi twarze ludzkie w wesołej karykaturze, stanowi także nielada gratkę.
Naładowani wrażeniami dwudniowego pobytu w Czechach, rozjechaliśmy się do domów.

Tekst i foto: Klaudiusz Skubis