|
|||||||||||||||||||||||||||||
Aktualności | Relacje z wyjazdów | Galeria | O nas | Polecane strony | Zloty przodownickie | ||||||||||||||||||||||||
Góry Norwegii Rysy WOŚP Olimp - Grecja Grossglockner w 60 godz. Włoskie ferraty Mont Blanc Gerlach Rysy Cz.1 Gerlach Rysy Cz.2 Grecja - Tesalia Mała Fatra cz. 1 Mała Fatra cz. 2 Mała Fatra cz. 3 Elbrus Grań Watzmana Wertykalna Szwajcaria Alpy Delfinackie Alpy Walijskie Ratikon cz.II Ferraty Dolomitów Czarnogóra Ratikon - Szwajcaria Żelazne drogi Alp Włochy - Gran Paradiso Austria - Ferraty Austria - Tyrol II Austria - Tyrol I Burgstainer Berg - Austria Alpy Włochy - Monte Rosa Francja - Mont Blanc Austria - Grossglockner Dolomity III Dolomity II Dolomity - Marmolada Zugspitze Alpy Julijskie Grossgockner II Triglav - Słowenia Mała Fatra Czeska Szwajcaria Riła, Piryn - Bułgaria Dachstein - Austria GrossGlockner - Austria Szwajcaria - Grindelwald |
"GRAŃ WATZMANA"
Czerwiec 2008 roku.
Niemcy - rejon Berchtesgadener Alpen.
Długo odkładany wyjazd w Alpy Bawarskie dochodzi w końcu do skutku.
Wyjeżdżamy w piątek wieczorem. Po 10-ciu godzinach parkujemy na parkingu przy Wimbachbricke.
Startujemy z wysokości 650m npm.
Po trzech godzinach meldujemy się przy schronisku Watzmannhaus na wysokości 1931m npm.
Pogoda dopisuje aż za bardzo.
Przed nami grań Watzmana z kulminacją na wierzchołku głównym 2713m npm.
Chwila odpoczynku i ruszamy.
Pierwszy w grani szczyt Hocheck o wysokości 2651m npm osiągamy po dwóch godzinach.
Od tego miejsca dalszą część grani pokonujemy przy pomocy ubezpieczeń.
Wyznaczona tutaj Ferrata doprowadza nas aż do południowego wierzchołka 2712m npm.
Właściwie nie jest to prawdziwa Ferrata.
Raczej wysokogórski szlak ubezpieczony.
Mimo to w kilku miejscach dobrze jest być wpiętym w stalową linkę.
Ekspozycja w tych kilku miejscach robi wrażenie.
Po zdobyciu południowego wierzchołka i pamiątkowym wpisie w książce wejść, trzeba obniżyć się o ponad kilometr do górnych partii doliny Wimbachtall.
Od parkingu dzieli nas 9 kilometrów.
Wimbachgrieshutte to jedyne schronisko w dolinie.
Spędzamy w nim kilka chwil już "po pracy".
W końcu po 11 i pół godzinach zamykamy całą pętlę na parkingu.
Pogoda dopisała co podczas takiej wyprawy jest niezmiernie ważne.
Na wysokości 2500m i wyżej maszerujemy przez ok. 4 godziny.
Reasumując te wyprawę można ją porównać do wędrówki po naszych Tatrach - choć nieco wyżej.
Widoki z grani przez cały czas fantastyczne.
Szczególnie pięknie prezentuje się tafla jeziora Koenigsee.
Nie mniej ważna jest kondycja, pomijając czas całego przejścia, suma deniwelacji na tym szlaku wynosi 4126 m.
tekst i foto: Jurek- George Ferrata |