KOMISJA TURYSTYKI GÓRSKIEJ
TERENOWY REFERAT WERYFIKACYJNY GOT

przy Oddziale Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego
im. Stefana Lachowicza w Bytomiu
ul. Żołnierza Polskiego 13; tel. (032) 281-62-03
goryktg@wp.pl
 

Aktualności Relacje z wyjazdów Galeria O nas Polecane strony Zloty przodownickie


BESKIDY

Jesień w Beskidzie Śląskim
Jesień na Babiej Górze
Jagody jesienią
Leskowiec, Magurka
Rajd Przewodnicki Wetlina 2005
Pilsko
Babia Góra
Luboń

Beskid Śląski - 5.10.2009

Korzystając z pięknej jesiennej pogody zaplanowałem wyjazd w Beskid Śląski. Wyjazd nad ranem (05.10.09). Zgodnie z planem ruszam jeszcze przed wschodem słońca. Zaplanowane przejście wymagało wczesnego startu, co udało się bez większych problemów.
    Startuję z centrum Ustronia kilka minut przed godz. 6. Za znakami szlaku żółtego zmierzam przez Ustroń w kierunku Małej Czantorii (866m.) Słońce szybko wschodzi nad Pasmem Równicy i robi się zupełnie jasno. Przyjemne podejście, dobre tempo i pierwszy szczyt - Mała Czantoria. Piękny widok i doskonała widoczność. To co spotykam na Małej Czantorii powoduje niesmak! Po drodze mijam śmieci i inne odpady, których na szczycie było jeszcze więcej. Widać, że sezon wakacyjno - jesienny był udany, a liczba turystów musiała być spora. Niestety szczyt nie zachęca do dłuższego postoju, więc robię fotki i ruszam dalej. Kolejnym moim celem jest czeskie schronisko na Czantorii i szczyt Czantorii Wielkiej (995m.), na który wiedzie szlak czarny. Następnie zmieniam kolor szlaku na czerwony i obieram kierunek płd. Przez Przeł. Beskidek (684m.) i Soszów Mały dochodzę do schroniska PTTK Soszów (792m.). Krótka przerwa, rozmowa z gospodynią schroniska i dalej przez szczyt Soszowa Wielkiego (886m.) w kierunku płd. na Stożek Wielki (978m.). W schronisku pieczątka, łyk herbaty i powrót przez Stożek Mały. Teraz już tylko zejście w dół. Wybieram z Małego Stożka zejście szlakiem żółtym przez Polanę Sałasz do Wisły. Grzejące słońce zachęca żeby posiedzieć na polanie i podziwiać widoki. Jest czas na chwilę refleksji. Wyraźnie mam wrażenie, że to zakończenie tegorocznej przygody z górami. Odpoczynek w promieniach jesiennego słońca przenosi mnie w pamięci, na wszystkie szczyty zdobyte w ciągu ostatniego roku. Zorganizowana grupa podchodząca z Wisły na nocleg do schroniska na Stożku przerywa mój "górski bilans". Zupełnie zrelaksowany i zadowolony przez Jurzyków docieram do Wisły Dziechcinki. Dalej wzdłuż torów podążam do Ustronia mijając po drodze Wisłę Uzdrowisko, Obłaziec, Ustroń Polanę i już jestem przy samochodzie. Czas przejścia trasy niecałe 12 godzin.
    Zmęczony dosyć solidnie, ale zadowolony z ciekawego przejścia i udanej pogody wsiadam w auto i wracam do domu. Beskidy, w których trafiłem na piękną złotą jesień, żegnają mnie zapadającym zmrokiem. Z górskim pozdrowieniem Marcin C.

  

foto i tekst: Marcin C.